czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 1

14 lipca, 2006 rok - nigdy nie zapomnę tej daty... W tym dniu przeprowadziliśmy się do Gold Coast w Australii. Miałam skończone 7 lat. Wraz z starszym bratem i rodzicami zamieszkaliśmy w dzielnicy domków jednorodzinnych obok przemiłych sąsiadów o nazwisku Simpson. Zaprzyjaźniłam się z Cody'm i jego młodszym rodzeństwem - Alli i Tomem. Z Cody'm potrafiłam spędzić całe dnie na zabawie... Czasem nawet i noce! Uwielbiałam jak gra na gitarze. Piosenkę, którą napisał dla mnie, nauczył grać :

"your eyes is shining, 
when we jumping, 
your hair is long, 
lalalalalalalalalalalalalala. 
I love when you happy 
i love when you sad i love all you 
lalalalalala la la laa 
we are the best friends we never going to 
say goodbye I promise"

Nadszedł rok 2010. Cody wyjechał. Zaczął robić karierę muzyczną. Na początku parę razy zadzwonił a potem kontakt się urwał......
A ja stałam się Jego największą fanką, a na dodatek pokochałam całym sercem...
W domu rodzice nie wymawiali nikogo z imion rodziny Simpsonów. Byli oni tematem tabu w naszym domu. Gdy Cody odwiedzał Australię nie wpadał do rodzinnego domu ani nawet do mnie... Tylko z Danielem - moim starszym bratem mogłam porozmawiać o Nich. Nie znalazłam sobie innych przyjaciół. W szkole chyba już nikt nie pamięta mojego imienia. NIKT nie wie kim jestem.

Mijały kolejne lata.
ZERO KONTAKTU.
nic..............

1 stycznia, rok.

Otworzyłam oczy. Obstawiałam godzinę 13. Wczoraj trochę za bardzo zaszalałam z jakimiś prochami i alkoholem na imprezie sylwestrowej u przyjaciela Daniela...... Wstałam i dosyć chwiejnie poszłam do łazienki. Łazienka na piętrze należała do mnie i do Danny'ego, więc kiedyś pozwoliłam sobie przykleić na prawy górny róg lustra zdjęcie Cody'ego. Umyłam twarz w lodowatej wodzie, żeby przywrócić szare komórki do życia. rozczesałam długie blond włosy, sięgające aż do łokci. Nigdy nie pomyślałam o tym aby je ściąć. Cody zawsze powtarzał, że moje włosy powinny zostać długie....więc takie są. Nic nie zmieniło się w mojej fryzurze, przedziałek na środku i tyle.
Ubrałam jakieś krótkie spodenki i t-shirt. Zeszłam na dół, do kuchni. Mama stała przed kuchenką i mieszała coś na patelni.
- No witaj śpiąca królewno.
- Czeeeść..
- Przyszedł do Ciebie jakiś list. Polecony. - powiedziała i jednocześnie wskazała ruchem głowy blat kuchenny.
Zdziwiona otworzyłam kopertę. Było to zaproszenie, gdy je otworzyłam wypadły z Niego jakieś dwie kartki. Czytając zaproszenie schyliłam się po to co wypadło :
   "Serdecznie zapraszam Bellatrice Elizabeth Carter, na moje 16-ste urodziny, które odbędą się      11.01.2013 roku w Los Angeles (w moim domu) o godzinie 19:00.
Cody Simpson"
Cała zesztywniałam. Podniosłam resztę zawartości koperty. Jedna z nich to bilet lotniczy do L.A a druga list :

      "Hej...wiem co sobie pomyślisz. W KOŃCU SOBIE O MNIE PRZYPOMNIAŁ. to nie tak... cały czas o Tobie myślałem. Nawet nie wiem jak mam Ci wytłumaczyć ten brak kontaktu...Ciągle coś. Sesje, koncerty, nagrywanie piosenek, wywiady...... Przepraszam Cię z całego serca. Do zaproszenia dołączyłem bilet. Nie chcę od Ciebie żadnego prezentu. Najpiękniejszym prezentem będzie jeśli przylecisz. Nadal jesteś moją najlepsza przyjaciółką. Kocham Cię najbardziej na świecie xx
                                        
                                                                                                                        CODY"

Rozpłakałam się. A jednak! JEDNAK! Pamięta o mnie! Nie zapomniał! Awwww ♥
- Dlaczego płaczesz, Bella*? - zapytała mama, o której kompletnie zapomniałam.
- To.. to... Jest od Cody'ego- ledwo słyszalnym głosem wymówiłam Jego imię.
Mamę wmurowało.
- Zaprosił mnie na swoje urodziny...
- I masz zamiar pójść?!
- Tak...wysłał też list i bilet...lecę do Los Angeles.
-Sama?
- Tak.. mamo On o mnie nie zapomniał!
- Kiedy masz wylot?
Sprawdziłam datę na bilecie.
- 3 stycznia. czyli pojutrze o godzinie 8:00..-zrobiłam pauzę- Mamo? mogę lecieć?
- Wiem, że Ci na Nim zależy.......i to nie jak na przyjacielu.....Ehh.. Leć.
- Dziękuję! - rzuciłam się na Nią i z całej siły jak potrafię Ją przytuliłam.
Pobiegłam na górę, TYLKO RAZ POTKNĘŁAM SIĘ NA SCHODACH! Zdjęłam z góry szafy walizkę na kółkach i zaczęłam się pakować. Nie wiedziałam na ile dni się spakować, więc mniej więcej wzięłam ubrań na 12 dni. Do mojego pokoju wszedł Danny.
- A ja dowiedziałem się czegoś super mega fajnego. - powiedział siadając obok mnie na podłodze.
- Czego?
- No... podobno gwiazdka przypomniała sobie o mojej pięknej siostrze...
- TAK! awwwwwww, tak bardzo się cieszę! Jestem szczęśliwa....
- Cieszę się! Niech wreszcie zobaczy na jaką piękną laskę wyrosłaś! hahaha.
- Taa.. Spadaj! - rzuciłam w Niego jakąś starą koszulkę gdy wybiegał z pokoju.

Nikt nie ma pojęcia jak bardzo szczęśliwą osobą teraz jestem......


_______________________________________________________________


 *Bella - skrót od imienia głównej bohaterki Bellatrice


Hmm? I jak podoba się? mam nadzieję, że tak :3
Jak narazie to takie stosunkowo krótkie wprowadzenie :) 
więcej akcji będzie w kolejnych rozdziałach więc zapraszam ponownie.. :)
nastepny rozdział będzie hmm...za pewnie niedługo xx

CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

koniecznie odwiedźcie zakładkę 'BOHATEROWIE' !

xx





10 komentarzy:

  1. zapowiada się ciekawie :)
    czekam na dalszy rozwój akcji :)
    sea.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się fajnie, czekam na NN :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem nieźle to się zapowiada....Napisz mi na https://www.facebook.com/kimlautner34 lub @LeaJonas35 o najnowszych rozdziałach.....:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Masz talent do pisania! :)


    Zapraszam do siebie: http://say-you-stay.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  5. awww pieknie <3
    czekam na kolejny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww. Zapowiada się super. Możesz informować mnie o rozdziałach @MartaMelka

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą dłuższe, bo na prawdę świetnie się czyta ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz informować mnie o rozdziałach @OlkaC_S

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest mega *,* mozesz mnie informować o nowych rozdziałach @BieberFever_0

    OdpowiedzUsuń